biografia
Nathan nigdy nie został ugryziony, gdyż urodził się już jako wampir. Jego ojciec jest właścicielem młodzieżowego, a przede wszystkim dochodowego klubu nocnego. Matka natomiast jest kobietą o wielkim sercu - zajmuje się domem, a jej hobby jest malarstwo. Od kiedy pamięta lepiej czuł się w towarzystwie ludzkich dzieci, gdyż były one o wiele milsze niż wampirze towarzystwo. Właśnie w ten sposób poznał swoich najlepszych przyjaciół Mie oraz Joshue, z którymi zadaje się po dziś dzień. Można było powiedzieć, że Nathan miał szczęśliwe dzieciństwo, lecz fakt, że jego zaborczy ojciec stale pragnął wykreować swojego syna na postrach ulic wcale nie pomagał. Postawił sobie na cel, że będzie prowadził z nim klub, w którym nie wszystkie aspekty były całkowicie legalne. Szczęśliwie w jego życiu pojawił się ktoś jeszcze, a był to brat - Simon. który urodził się dobrych kilka lat później. Był to przełomowy moment, gdyż to wzbudziło w nim pewien instynkt, każący stale bronić słabszych. Nie godził się na to żeby jego kłótliwy ojciec mógł zniszczyć tę małą istotkę. Chłopak zawsze hardo stawiał się tyranowi, lecz argumentacja siłowa często potwierdzała "ojcowską rację". Czarnowłosy miał poczucie, że musi bronić swoją mamę i brata. Wracając... Za młodu był zafascynowany poczynaniami sąsiada, który na własnym podwórku naprawiał stare samochody i z czasem sam zaczął mu pomagać. Chłopiec przywiązał się do starszego człowieka, ku niezadowoleniu ojca, który któregoś wieczora pozbył się problemu i zabił przyjaznego staruszka. Nathan poczuł wtedy, że musi zdystansować się od ojca, nie pozwalając na manipulację w swoim życiu. Naukę majsterkowania kontynuował sam. Wolny czas spędzał również na boisku do koszykówki, gdyż była to jedna z niewielu rzeczy jaka przynosiła mu radość w tym nudnym życiu, które prowadzi jedynie do długowieczności. Gra pozwalała mu opanować płonący temperament oraz rozwinąć skrywaną pasję. Nathan nigdy nie przywiązywał dużej wagi do nauki w szkole, gdyż uważał, że nie jest to mu do niego potrzebne, a zdobyta wiedza nie przyda się w praktyce. Zdarzało mu się często wagarować, na co dyrekcja przymykała oko, gdyż drużyna koszykarska osiągała coraz większe sukcesy. Drużyna składała się z wielu łobuzów, którzy stale wpadali w kłopoty, lecz Nathan nigdy nie odmówił pomocy kolegom w potrzebie. Mówiąc w skrócie, jego hobby było wpadanie w kłopoty. Chłopak miał oczywiście również swoich niezawodnych przyjaciół, którzy stale próbowali pomóc mu odnaleźć właściwą ścieżkę w tym zakręconym życiu. Tworzyli razem wiele cudownych wspomnień. Przyjaciele nie widzieli w nim tego starszego potwora, który osusza ciała z krwi, a przede wszystkim nie byli przy nim jedynie gdy "czegoś potrzebują". Mia zgodziła się również na coś więcej, gdyż udostępniała mu tyle krwi ile potrzebował, aby nie musiał napadać na banki krwi. Nathan nie przepadał za krwią nieznajomych, a było to spowodowane incydentem z przeszłości. Pewnego dnia, kiedy nie mógł wytrzymać z pragnienia wybrał sobie na cel nowo poznanego mężczyznę. Okazało się, że był nafaszerowany werbeną, która nie sprawiła przyjemnych odczuć w jego ustach i zwyczajnie go poparzyła. Właśnie od tej pory ostrożnie dobiera cele swojego posiłku, nie pozwalając na to żeby ucierpiał przy tym żaden niewinny człowiek.