Życzliwy • Pokorny • Konformistyczny

Pomocny | Życzliwy | Łagodny | Spokojny | Rozważny | Hojny | Pokorny | Nieasertywny | Monotonny | Uległy | Bezmyślny | Konformistyczny

Nicholas należy do osób bardzo spokojnych i łagodnych, o ogromnym serduchu zawsze chętnym do pomocy. Przez swoją bardzo stoicką naturę i wieczne opanowanie, jak i masywną budowę, wydaje się z reguły groźny i aspołeczny, a to tylko po to by przy pierwszym spotkaniu zaskoczyć swoją hojnością i życzliwością w stosunku do innych ludzi. Podzieli się orzechami które akurat jadł, pomoże zanieść ciężki plecak do sali czy sięgnie do wyższej półki w bibliotece, kiedy ty sam nie sięgasz tam. Tego od małego uczyła go matka - wrażliwości i życzliwości, by nie skończył jak swój ojciec. Przez surowego wychowanie dziadka, czy pana Nutcrackera w chłopcu wykształciła się również ogromna pokora i rozwaga - w końcu nie wiadomo za co po raz kolejny dostanie od dziadka czy ojca po twarzy. Niestety bywa aż nad to pokorny, nawet w momentach, w których nie zawinił. Odpowiedzialność od razu przyjmuję na siebie i ze spuszczoną głową przyjmuję karę, nie ważne czy wina leżała po jego stronie, czy była sprawką kogoś innego.

Wojskowy reżim w domu odbił się wyraźnie na charakterze Nicholasa również w jego niezwykle niskiej asertywności, uległości i pewnego rodzaju bezmyślności. Wychowany był niczym młody żołnierz, który ma wypełniać rozkazy swoich przełożonych. Nie rozważać ich, nie zastanawiać się nad nimi, nie decydować samemu - ślepo i bez gadania wykonywać polecenia. Przez to też wykształciła się w nim pewna zależność i nieumiejętność podejmowania decyzji samodzielnie. W końcu całe życie ciągle za niego było wszystko decydowane, nie ważne czy tego chciał, czy nie, dlatego teraz z trudem podejmuje je samodzielnie. Kolejną wadą Nicholasa jest jego monotonne i konformistyczne podejście do świata. Nie chce się wyróżniać, woli pójść za resztą jak dobry żołnierz, a nie wychodzić przez szereg. Wyróżnienie się mogłoby tylko skończyć się kolejną karą czy "niepowodzeniem misji". Dlatego też jego relacje z innymi uczniami są z reguły płytkie i działają na zasadzie spełniania życzeń drugiej strony lub próbach dopasowywania się do nich pod każdym względem.

Relacja z rodzicem

Relacja Nico ze swoją rodziną przypomina bardziej relacje oficera z szeregowym w wojsku, niż ojca i syna, a o dziadku już nie wspominając. W domu zawsze była chłodna dyscyplina, rygor i surowe zasady, których trzeba było przestrzegać zawsze i w każdej sytuacji. Niesubordynacja była brutalnie karana - klękanie na grochu, kółka wokół ogrodu, pare uderzeń drewnianą łyżką po dłoniach. Matka chłopca nie miała w tej sytuacji nic do gadania i i musiała w ciszy znosić patrzenie na cierpienie jej jedynego dziecka. Była też jedyną osobą w domu Nutcrackerów, która wykazywała troskę i ciepłe matczyne uczucia w stosunku do młodego Nicholasa, zawsze wspierając go i opatrując po kolejnej karze ojca lub dziadka. Z czasem chłopiec zaczął się przyzwyczajać i uczyć tych niejasnych momentami zasad, przez co z wiekiem kar było na szczęście coraz mniej, ale jednak odznaczyło się to mocno na zachowaniu chłopca.

Kolejny zgrzyt pojawił się w momencie, gdy doszło do chwili dziedziczenia baśniowego przeznaczenia, czemu Nicholas odmówił, mimo świadomości tego co czeka go, gdy powie nie. Skończyło się to w oczywisty sposób - gniew, surowe kary, a w przypływie chwili doszło nawet do mocnego plaskacza w twarz. Dziadek z ojcem wyraźnie nie wyrażali zgody na bunt ze strony młodego Nutcrackera, nie brali nawet takiej opcji pod uwagę. Po całej akcji, na chwilę Nicholas udawał potulnego synka brutalnego wychowania, jednak po pójściu do szkoły temat sprzeciwu wrócił na tapet, co ponownie spotkało się z tylko jedną reakcją. Ponownie regularne kary i jeszcze chłodniejsze traktowanie w domu stało się normalnością, a matka ponownie została jedyną ostoją Nicholasa.

Magiczna umiejętność

Przez to, że rodzina Nicholasa wywodzi się od zabawek, to i on ma z nimi bliską więź. Tak bliską, że jest w stanie nimi manipulować. Nie idzie mu to najlepiej, więc robi to na niewielkiej ilości zabawek na raz (do dwóch naraz) i kontrola ogranicza się do wprawienia ich w ruch. Nie jest to jednak niezwykła umiejętność i nigdy Nico za nią nie przepadał, rzadko z niej korzystał i jej specjalnie nie rozwijał. Czasami wręcz zapomina, że potrafi to robić.

Inną ciekawą umiejętnością Nicholasa, jak na dziadka do orzechów przystało, jest umiejętność rozłupania dłońmi każdego orzecha. Potrzebujesz by ci rozłupać laskowca lub kokosa? Nico się tym zajmie, gołymi rączkami ci wydobędzie przepyszny środek.